Po Halloween już słuch zaginął w tym roku, ale co po niektórym zostały jeszcze jego ozdoby.
Co mam na myśli? Upiorne, lecz smakowite dynie!
A dokładnie zupę dyniową :-)
Użyłam dwóch małych dyń (takich jak na obrazku wyżej- wysoka na ok. 12 cm) i 3 ziemniaków, całkiem sporych. Przy takich proporcjach zrobiło się tak dużo gęstej zupy, myślę, że jakieś 15 porcji!
Zupa sama w sobie jak dla mnie mega smaczna. Problemem jest obrobienie dyni... To zajęło nam jakieś pół godziny, strasznie ciężko się ją obiera, nie mówiąc o krojeniu, gdyż te mniej dojrzałe są twarde jak skała...
Generalnie:
-kroimy dynie w kostkę, nie musi być mała,
-ziemniaki również kroimy w kostkę,
-na taką ilość warzyw 3-4 buliony+ ok.1,5-2l wody
-3 szczypty gałki muszkatołowej
-półtorej łyżeczki imbiru
-półtorej łyżeczki curry
-łyżeczka cukru
-sól i pieprz do smaku
Gotujemy ok. 15-20 minut, tak by warzywa zrobiły się miękkie, nic się nie stanie jak je rozgotujemy, gdyż po tym jak się ugotują "mielimy" blenderem bądź mikserem.
Tym oto prostym, acz czasochłonnym sposobem otrzymaliśmy zupę dyniową :-)
Jeśli jest mało gęsta, można dolać śmietany, my dolewaliśmy sobie indywidualnie do talerza do smaku;-)
Pamiętajmy również, że ziemniaki powodują gęstnienie zupy, dlatego też jeśli damy ich za dużo, zupa stanie się "drugim daniem".
Czegoś brakuje? Jak Wam wyszła?
Smacznego! :)