środa, 14 listopada 2012

CO ZROBIĆ Z DYNIĄ PO HALLOWEEN? ZJEŚĆ!!


Po Halloween już słuch zaginął w tym roku, ale co po niektórym zostały jeszcze jego ozdoby. 
Co mam na myśli? Upiorne, lecz smakowite dynie!


A dokładnie zupę dyniową :-)

Użyłam dwóch małych dyń (takich jak na obrazku wyżej- wysoka na ok. 12 cm) i 3 ziemniaków, całkiem sporych. Przy takich proporcjach zrobiło się tak dużo gęstej zupy, myślę, że jakieś 15 porcji!

Zupa sama w sobie jak dla mnie mega smaczna. Problemem jest obrobienie dyni... To zajęło nam jakieś pół godziny, strasznie ciężko się ją obiera, nie mówiąc o krojeniu, gdyż te mniej dojrzałe są twarde jak skała...

Generalnie:
-kroimy dynie w kostkę, nie musi być mała,
-ziemniaki również kroimy w kostkę,
-na taką ilość warzyw 3-4 buliony+ ok.1,5-2l wody
-3 szczypty gałki muszkatołowej
-półtorej łyżeczki imbiru
-półtorej łyżeczki curry
-łyżeczka cukru
-sól i pieprz do smaku

Gotujemy ok. 15-20 minut, tak by warzywa zrobiły się miękkie, nic się nie stanie jak je rozgotujemy, gdyż po tym jak się ugotują "mielimy" blenderem bądź mikserem.

Tym oto prostym, acz czasochłonnym sposobem otrzymaliśmy zupę dyniową :-)
Jeśli jest mało gęsta, można dolać śmietany, my dolewaliśmy sobie indywidualnie do talerza do smaku;-)
Pamiętajmy również, że ziemniaki powodują gęstnienie zupy, dlatego też jeśli damy ich za dużo, zupa stanie się "drugim daniem".

Czegoś brakuje? Jak Wam wyszła?

Smacznego! :)

środa, 17 października 2012

ODPRĘŻENIE NIE TYLKO POPRZEZ JEDZENIE ;)

Często szukamy u naszego wujka google dobrego, domowego sposobu na odprężenie...
Mój sposób?
Po ciężkim dniu, pełnym miłosnych niesnasek, nerwów- prosto i przyjemnie- wanna, gorąca woda i aromaterapia :) Polecam produkty starej mydlarni (dostępne on-line jak i lokalnie, ja np. kupuję w salonie Martess Spa w Bytomiu, www.martesspa.pl), pięknie pachną, właściwości są super, a kawior do kąpieli pozostawia błyszczące drobinki na ciele :) seksi ;)
Może to i banalne, ale bardzo proste do wykonania:P
plus- zakupiłam ostatnio elektrostymulator :P 20 minut stymulacji, odprężenie murowane! Szczególnie kiedy nie ma co liczyć na faceta w kwestii masażu ;)

Oczywiście nie będę tu mówić o tym, o czym wujek google raczej nam nie powie hehe- winko dobre na wszystko;)

Drodzy bracia i siostry, relaksujmy się.

poniedziałek, 8 października 2012

COŚ Z NICZEGO CZYLI PIERSI Z KURCZAKA Z PRZEPISU TEŚCIOWEJ

Natchniona moją współpracownicą i jej blogiem stwierdziłam, że po roku czas coś napisać hehe
Jeśli ktoś to w ogóle czyta, to dziś dowie się jak zrobić coś z niczego :P
Mianowicie- mięso, które miało być zwykłym kotletem.

Zamarynowane piersi z kurczaka (czymkolwiek chcecie, może być nawet sól i pieprz, curry, sos sojowy, co lubicie) smażymy na oliwie, kiedy przerzucimy na drugą stronę (to zrobimy tylko raz, więc warto sprawdzić czy "pierwsza" strona się dobrze podsmażyła) posypujemy je cebulką, na to dajemy pomidory, posypujemy zieloną pietruszką i na samą górę pokrywamy żółtym serem (w dowolnej formie), przykrywamy i czekamy aż się ładnie zrobi ;)

Ryżżżżżżż- ponieważ ziemniaków nie lubię obierać- po ugotowaniu dodać masła- ilość zależna od ilości ryżu, na dwie torebki dałam łyżkę masła, kwestia też upodobań, a na koniec na 100% ryżu dodajemy 70% kukurydzy z puszki.


Mniam mniam mniam!!!!!!!!!!!!!!!

sobota, 12 listopada 2011

Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami. 
Ernest Hemingway


Dlatego na małym kacyku zrobiłam dobry obiad. 


Boczek, cebula, czosnek, pesto- kroimy w drobne kawałeczki, ilości i proporcje wedle uznania, wrzucamy na patelnie podsmażamy chwilkę do zarumienia, dodajemy dwie łyżeczki pesto.


Jajko, pieprz, sól, mleczko zagęszczone- wszystko razem ubijamy, mleczka 1/4 szklanki na 6 jajek. Po ubiciu przelewamy do naczynia żaroodpornego [lub garnka z metalowymi rączkami], gotujemy bez mieszania ok 3 minuty na średnim ogniu, dodajemy zawartość patelni, równomiernie rozkładamy bez dotykania spodu naczynia, układamy na to pomidory, posypujemy serem i wstawiamy na 15 minut do nagrzanego piekarnika na 100 stopni :] 


Smacznegooooooo

wtorek, 8 listopada 2011

Szał, dziki szał...

W moim kilku chwilowym wolnym czasie... padły serwery.
Co to oznacza?
Że z moich kilku wolnych chwil zrobi się kilkaleczka [czyt. niewiele] wolnych chwil...
Cała praca na marne, cała praca od nowa.
Melisa.
Dobranoc.